Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Dieta warzywno-owocowaPowoli kończy się zima i z utęsknieniem myślimy o wiośnie. Chcemy zrzucić wreszcie ciepłe, puchowe kurtki, grube swetry i ciężkie buty. I choć z jednej strony cieszy nas perspektywa ciepłych i słonecznych dni, to z drugiej dla wielu z nas nadchodzący czas napawa grozą, bo przecież bez swetrów i płaszczów ciężko będzie nam ukryć nadprogramowe kilogramy, które zgromadziliśmy w okresie jesienno-zimowym. Czas więc na dietę lub po prostu zmianę nawyków żywieniowych. Obawiamy się jednak, że pewnie znów będzie jak zawsze.

Zapał szybko minie i wiosenne postanowienia szybko pójdą w niepamięć, albo i tak wszystko skończy się efektem jo-jo. Zresztą tyle diet próbowaliśmy do tej pory i każda ostatecznie okazywała się nieskuteczna, lub wykańczała nasz organizm tak, że wszystko kończyło się spadkiem odporności i notorycznym zmęczeniem. W takim razie co zrobić, aby tym razem się udało i poza zgubieniem kilogramów i pozbyciem się dodatkowych "wałeczków" odzyskać też siły i chęci do życia, a także ulepszyć swoje zdrowie?

Z odpowiedzią przychodzi nam dr Ewa Dąbrowska ze swoim postem warzywno-owocowym. Tak, słowo post ma tutaj ważne znaczenie. I wcale nie chodzi o to, że mamy go stosować tylko w okresie Wielkiego Postu (choć oczywiście dla osób wierzących jest to dobry czas na takie postanowienia). Po prostu pierwsza część diety Dąbrowskiej to swoisty post polegający na jedzeniu wyłączenie warzyw i owoców. Dozwolone są niemalże wszystkie warzywa z wyjątkiem tych, które zawierają dużą ilość skrobi (np. ziemniaki) oraz owoce takie jak jabłka, grejpfruty i cytryny. Sporadycznie można zjeść kilka owoców jagodowych. Dieta, a właściwie post trwa od minimum 2 do 6 tygodni. Przez ten czas możemy jeść nieograniczoną ilość dozwolonych warzyw i owoców przyrządzonych pod każdą postacią. Na śniadania najlepsze będą surówki, na obiad np. warzywne leczo a na kolację obfita sałatka. Do tego na podwieczorek np. pieczone jabłko. W tym czasie nie wolno pić kawy, a także należy ograniczyć mocną herbatę i wyeliminować całkowicie napoje słodzone. W zamian powinniśmy pić dużo wody oraz herbat ziołowych lub owocowych bez cukru.

Jak ta dieta wygląda w praktyce i co nam daje? Przede wszystkim w znaczący sposób wpływa na nasze zdrowie. Organizm po 2-3 dniach przechodzi na tzw. "odżywianie wewnętrzne". Dzięki temu czyścimy zalegające w nas złogi, toksyny i oczywiście zalegające kilogramy. Te początkowe dni mogą być ciężkie, gdyż w tym czasie może pojawić się tzw. "kryzys ozdrowieńczy". To nic innego jak nasilenie wcześniejszych objawów chorobowych, szczególnie tych na które chorowaliśmy latami. Jest to jednak dobry znak, bo świadczy o zapoczątkowaniu procesu zdrowotnego. Po kilku dniach takiego kryzysu często można wrócić do pełnego zdrowia (np. pozbyć się zapalenia zatok, problemów jelitowych, trądziku itp.). Na początku nie należy też zrażać się silnym bólem głowy, który może wystąpić szczególnie u osób spożywających wcześniej spore ilości kawy. Po 2-3 dniach wszystko się normuje. Organizm pozbywa się toksyn, przechodzi na "odżywianie wewnętrzne" a my pomimo diety odzyskujemy siły i energię. Co ciekawe, mimo radykalnych zasad na tej diecie nie czujemy się głodni. Ważne jest tylko rygorystyczne pilnowanie zasad diety, tak aby były to rzeczywiście tylko warzywa i dozwolone owoce. Nawet kropla oliwy dodana do sałatki może bowiem zaburzyć cały post i zniweczyć wszystkie efekty.

Koniec diety i co dalej? Po zakończonej kuracji powinniśmy stracić sporo kilogramów. Może to być 10, może być nawet 20 w zależności od tego od jakiej początkowej wagi zaczynaliśmy. Są to więc duże spadki, ale aby je utrzymać i cieszyć się już zawsze szczupłą i zdrową sylwetką, kolejne tygodnie należy poświęcić na tzw. wychodzenie z diety. Chodzi dokładnie o to, aby w pierwszym dniu po zakończeniu postu nie rzucić się na wszystkie niezdrowe produkty i wrócić do starych złych nawyków. Z tak radykalnej diety trzeba wychodzić powoli, stopniowo wprowadzając nowe produkty. Organizm musi z powrotem przejść w tryb odżywiania zewnętrznego, ale potrzebuje na to trochę czasu. Nie zaczynajmy więc tygodnia po diecie od tłustych mięs, czy tabliczki czekolady. Z tej drugiej, a dokładniej ze słodyczy najlepiej zrezygnować całkowicie, co po diecie nie powinno być dla nikogo trudne. Czas postu sprawia bowiem, że zmieniają nam się kubki smakowe i słodycze mogą nam po prostu po diecie nie smakować.

Co więcej, czas tych minimum 2 tygodni postu wystarcza na pozbycie się nałogu jedzenia słodkości. Jest to więc jeszcze jeden, bardzo pozytywny efekt diety Ewy Dąbrowskiej, o którym chyba zbyt rzadko się mówi. I na koniec jeszcze jeden pozytywny aspekt diety warzywno-owocowej, a mianowicie brak efektu jo-jo. Jeśli tylko odpowiednio przeprowadzimy dietę, zgodnie z zasadami a także we właściwy sposób będziemy z niej wychodzić to nie ma ryzyka efektu jo-jo. No chyba, że znów będziemy jeść bez umiaru i ograniczeń. Choć to też mało realne, bo dieta warzywno-owocowa pomaga nie tylko schudnąć, odzyskać zdrowie ale także wpływa na zmianę myślenia o odżywianiu.